Chińskie media: Jeśli nastąpi atak na Krym, Rosja wystrzeli rakiety na Londyn
Agencja RIA Novosti, która powołuje się na chińskie media, podkreśla, że "Moskwa jest gotowa na najbardziej zdecydowane działania" w tej sprawie.
"Gdy NATO zaatakuje Krym, będzie to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny Rosji, a Moskwa natychmiast wystrzeli rakiety na Londyn, aby pokazać światu konsekwencje swojego gniewu" – przekonuje Sina.
Groźba ataku na stolicę Wielkiej Brytanii pojawiła się wcześniej w rosyjskiej propagandzie.
Chińczycy: Wojna to wina USA
Według materiału opublikowanego w serwisie Sina, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy "utrudniają uregulowanie sytuacji na Ukrainie, próbując rozwiązać własne wewnętrzne problemy polityczne kosztem Rosji".
"Ponadto Zachód jest zainteresowany niestabilną sytuacją międzynarodową i konfliktami zbrojnymi, ponieważ dzięki temu państwa NATO będą mogły czerpać zyski ze sprzedaży broni i technologii" – czytamy.
Chińczycy uważają, że rosyjskie kierownictwo bardzo dobrze rozumie intencje polityki prowadzonej przez Sojusz Północnoatlantycki i "jest gotowe stawić temu opór".
Rosja twierdzi, że Ukraina jej zagraża
Władze w Moskwie od miesięcy przekonują, że NATO i Ukraina stwarzają zagrożenie dla Rosji, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu i nie ma na jej terytorium natowskich systemów uzbrojenia ani żołnierzy państw sojuszniczych.
Rozpoczęta 24 lutego inwazja Rosji na Ukrainę przekształciła się w największy konflikt w Europie od II wojny światowej, wywołała śmierć tysięcy ludzi, miliony uciekły za granicę, a część ukraińskich miast i wsi zamieniła się w gruzy.
Moskwa nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władz w Kijowie "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego siłą w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Władimir Putin przekonuje, że rozpoczął "specoperację", żeby "bronić rosyjskojęzycznej ludności przed kijowskim reżimem".